- Monument/Memorial
- Doki 1, Gdańsk, Pologne
Kiedy w sierpniu 1980 r. stoczniowcy gdańscy podjęli strajk, byli przekonani, że sukces może przynieść jedynie strategia braku przemocy. Zainspirowani przez charyzmatycznego przywódcę, Lecha Wałęsę, zyskali poparcie członków intelektualnej opozycji. Epizod ten doprowadził do założenia pierwszego legalnego, niekomunistycznego związku zawodowego Solidarność.
W grudniu 1970 r. stoczniowcy Gdańska i Gdyni wstrzymali pracę, by poprzeć żądanie zwiększenia dostaw (podstawowych) artykułów konsumpcyjnych. Demonstracje zostały brutalnie stłumione. Policja otworzyła ogień do strajkujących, 41 osób zginęło.
Dziesięć lat później, w sierpniu 1980 r., robotnicy Stoczni im. Lenina (obecnie Stocznia Gdańsk) podjęli kolejny strajk, ale zmienili strategię. Charyzmatyczny przywódca strajku, Lech Wałęsa, a także inni byli przekonani, że powodzenie może przynieść tylko strategia braku przemocy. Wkrótce, strajkujących poparli członkowie intelektualnej opozycji. Po raz pierwszy interesy robotników i intelektualistów były zbieżne. W rezultacie żądania wyszły poza problem chleba codziennego obejmując postulaty dotyczące prawa człowieka. Ponadto, strajkujący żądali wzniesienia pomnika ku czci robotników zabitych w 1970 r.
W miarę, jak uwidoczniła się skuteczność strajku paraliżującego największą stocznię w kraju, pracownicy innych stoczni i zakładów produkcyjnych solidarnie wstrzymali pracę. Po kilku tygodniach do Gdańska wysłano delegatów rządu celem wynegocjowania kompromisu. 31 sierpnia Lech Wałęsa podpisał porozumienie z rządem, którem zakończyło strajk i doprowadziło do założenia pierwszego legalnego, niekomunistycznego związku zawodowego Solidarność. Choć sukces ten nie oznaczał końca rządów komunistycznych w Polsce, okazał się być jednym z najważniejszych kroków ku usunięciu wszystkich komunistycznych ekip rządzących w Europie i ponownemu zjednoczeniu kontynentu po latach podziału okresu zimnej wojny.